Tutaj
Jest tutaj
Oddycha
Czuje podwójnie
Dogłębnie
Dosadnie
Do samych wnętrzności
Czeka, aż kamień
Z serca jej spadnie
Czeka na oddech
Na powiew świeżości
Życie to siłownia
Dusze nam hartuje
Czasem człowiek myśli,
Że z bólu zwariuje
Że za zakrętem kolejne czekają
Że inni z pewnością lżejszy żywot mają
Każdy z nas mierzy się ze słabościami
Wstaje, upada i rzuca kur*ami
Każdy czasami ma dość krętej drogi
Chociaż wiatr nie wieje, poplątało nogi
Nadzieja gaśnie
Pustka przeraża
Twarz nie chce więcej emocji wyrażać
Słońce uparcie tkwi za horyzontem
Nie ma już miejsca co zwie się swym kątem
Ślepi na wszystko, co daje nam szczęście
Kierujemy myśli w najsmutniejsze miejsce
***
Nikt z nas nie urodził się samotną wyspą
Nie bój się prosić o pomoc, rozmowę
Problem jest dużo lżejszy do niesienia
Gdy Bogu zawierzy się chociaż połowę.
______________________________
2 komentarze
Martyna
Niespokojna, rozedrgana dusza. Tak bardzo te słowa do niej dotarły! Pielęgnacja relacji z Bogiem jest jak opatrunek – bo kto jak nie On jest dostępny w każdej chwili kiedy potrzeba porozmawiać z kimś bliskim… z Kimś kto ma czas kiedy innym go brakuje…
Agnieszka (New Chapters)
Znam to uczucie, chyba każdy z nas je zna… Przytulam i pamiętaj – zawsze jestem.