Ster
Znów zmartwienia chcą mnie wchłonąć
Głowa w przyszłość wciąż wędruje
Dawne strachy ogniem zioną
Życie nadal mnie hartuje
Już chcę popaść w stres, problemy
Co to będzie? Co to będzie?
Przecież wszyscy tak żyjemy –
Pogrążeni w ciągłym pędzie
Wszystko czasem nas przytłacza
Zło chce dobro zjeść, pokonać
Życie wciąż koła zatacza
Gdy lekcja nieodrobiona
Jest pokusa, by siąść, zrzędzić
Ręce nad losem załamać
Byle dalej od krawędzi
Droga dalej poszła sama
Nikt z nas nie chce wciąż się smucić
Toż to przykre jest więzienie
Chce się to na kogoś zrzucić
Albo uciec w zapomnienie
Ale czy to rozwiązanie?
Czy przyniesie odpowiedzi?
Myślisz, że nic się nie stanie
Boisz się, co na dnie siedzi…
Dziś nieważne, że wciąż nie wiem
Że mam nadal masę pytań
Sama nie poznaję siebie
Gdy obecną chwilę chwytam
Tańczę, jakbym w tym momencie
Miała tylko to, co teraz
Dostałam życie w prezencie
Nie będę nim poniewierać
Jutro samo się ułoży
Wszystko ma swój głębszy sens
Lepszy niż nasz jest plan Boży
Pozwól, by On przejął ster.
_____________________________